Wielkanoc inna niż zwykle

Czas świąt jest zwykle szczególnym czasem w życiu każdego z nas. Niektórzy nie mogą doczekać się wspólnych rodzinnych chwil, niektórzy z lękiem myślą o domach rodzinnych już kilka miesięcy wcześniej.

W tym roku wszyscy mamy inaczej. Ze względu na epidemię koronawirusa wielu z nas decyduje się spędzić czas świąt w najbliższym gronie. Dzisiaj chciałabym poruszyć temat trudnych emocji związanych z izolacją od rodziny podczas Wielkanocy.

Smutek, że nasze życie zostało zmienione jest czymś absolutnie normalnym. Pokazuje nam on, czemu w życiu nadajemy wartość. Nasze lęki i obawy o bliskie osoby często są miarą ważności naszych relacji. Kiedy decydujemy się nie odwiedzić ukochanych rodziców lub dziadków to robimy coś bardzo ważnego – zapewniamy im bezpieczeństwo. Nie możemy wyłączyć emocji, co więcej nie byłoby to dla nas dobre.  Bez emocji poruszalibyśmy się po świecie jak dzieci we mgle. Nie wiedzielibyśmy kiedy coś jest dla nas dobre a kiedy złe, kiedy jakaś relacja nas rozwija a kiedy kosztuje zbyt wiele. Miarą zdrowia i dojrzałości naszych mechanizmów jest umiejętność znoszenia trudnych emocji i pozwalania im przepłynąć. Miarą naszej dojrzałości jest umiejętność znoszenia dyskomfortu i akceptacji rzeczy na które nie mamy wpływu, jednak nie jesteśmy w tym zupełnie bezbronni.

Zawody najbardziej narażone na stres funkcjonują często w utartych procedurach – mają one za zadanie zapewnić poczucie bezpieczeństwa. Od zawsze rytuały były nam potrzebne w życiu – nadawały ramy i jasno określały co robić, nawet wtedy, gdy cały świat się walił.

Dlatego teraz ja zachęcam was do skonstruowania swojej procedury na te święta.

Potraktujcie te wskazówki jako moje luźne myśli, które mogą pomóc wam przejść ten trudny czas, ale nie zapominajcie o najważniejszej zasadzie dla której uniwersalne rady nie działają – w różnym momencie ludzie potrzebują różnych rzeczy. Czasem będzie to ucieczka, czasem walka a czasem zamrożenie. Dlatego na samym początku warto zadać sobie oraz naszym bliskim pytania:

  • Jak do tej pory radziłem sobie z trudnościami?
  • Czy miałem kiedyś w życiu sytuacje, gdy nie mogłem być z kimś bliskim a bardzo tego chciałem? Co wtedy było pomocne?
  • Co będzie dla mnie największym wyzwaniem?
  • Z czego mógłbym teraz skorzystać?
  • Jakie zasoby przydatne w tej sytuacji posiadam w swoim otoczeniu ja lub moi bliscy?

Jeśli odpowiemy już sobie na te pytania opowiem, co może teraz być szczególnie pomocne:

  • Wspólna analiza jakie rytuały możemy i chcemy podtrzymać w tej sytuacji? Być może fajnym pomysłem będzie wspólny posiłek poprzez jakiś komunikator? Może ważne dla nas były chwile podczas wieczoru gdzie graliśmy wspólnie lub rozmawialiśmy? Może istotna jest dla nas wspólna modlitwa?
  • Podtrzymujmy to, co jest możliwe – zróbmy potrawy, które kojarzą nam się ze świętami, ubierzmy się tak jakbyśmy to zrobili w normalnych okolicznościach
  • Co warto odpuścić, czym nie chcę się przejmować? Czy gotowanie jakiejś potrawy mnie zasmuci czy wzmocni? Czy jakaś konkretna czynność jest nośnikiem wspomnień i jeśli tak, to czy chcę ją zaprosić do swojego domu czy raczej nie?
  • Warto zaczerpnąć wiedzy i doświadczenia najstarszych członków rodziny – jak to było kiedyś, co było pomocne, co zrobiliby inaczej? Osoby starsze mają często swoje rytuały, które oddalają ich od pustki, samotności. Zapewnijmy ich o swojej obecności i tym, że są dla nas ważni. Zapytajmy ich czego potrzebują ale także nie wahajmy się prosić ich o pomoc – seniorzy najchętniej szukają swojej sprawczości poprzez wspieranie innych swoim doświadczeniem
  • Koniecznie rozmawiajmy z dziećmi – nie bójmy się ich emocji. Pamiętajmy, ze emocje zauważone, poczute, nazwane nie są już tak intensywne. Pamiętajmy o dostosowaniu języka do wieku dziecka i do koncentracji na tym, na co mamy wpływ – w jaki sposób porozmawiamy z dziadkami? Może zrobimy jakiś wspólny prezent dla nich? Pozwólmy dzieciom przeżyć ich emocje – złość, strach, smutek.
  • Poczucie humoru i nowe technologie mogą być ogromnym zasobem – być może okaże się, że wcześniej niby spędzaliśmy czas razem fizycznie ale każdy był trochę bardziej w swojej głowie. Dzięki technologii możliwe będzie rozpoznanie tego co nas łączy oraz odnalezienie nowych form przebywania razem. Czy graliście kiedyś w scrabble przez Internet? Czy kiedykolwiek graliście razem w jakieś gry?
  • Przeniesienie uwagi na inne rzeczy nie jest złym pomysłem. Może jako rodzina oczekujecie na coś ważnego? Może w tym roku będzie jakiś ślub lub narodziny dziecka? Może otworzy to jakieś ciekawe historie na które nie było czasu w normalnym pędzie życia?

Zwykle z różnych okazji życzymy sobie zdrowia. Tym razem możemy przejść z płaszczyzny myślenia życzeniowego na płaszczyznę sprawczości – zostańmy w domach po to, by niedługo móc się spotkać.

Często życzymy sobie także spokoju, więc zostawię was z refleksją: co będzie tym w czasie Wielkanocy, co będzie mnie zbliżać do poczucia spokoju. Jak już się tego dowiecie, to róbcie tego dużo.

Psycholog, psychoterapeuta systemowy w trakcie certyfikacji. Praca systemowa oznacza, że lubię przyglądać się relacjom - nie tyllko z bliskimi ale także z samym sobą oraz… ze swoim problemem.